czwartek, 24 lipca 2008
Konie Apokalipsy odc. 2
Poczyniłam postępy z koniami. Skończyłam 3-cią stronę. Zostało jeszcze pięć, ale nie ma się co załamywać, tylko igła w rękę i do roboty.
wtorek, 22 lipca 2008
Moje chłopaki - moje życie
W moim życiu goszczą w zasadzie tylko faceci:) Najstarszy syn - Janek.
![]()
Jak widać tegoroczny "komunista" - na zdjęciu z tatą, mamą (to ja :) ) i prababcią. Średnia latorośl - Mateuszek. Skończył w czerwcu 4 lata.
No i najmłodszy - Maruś - 2 latek. On najbardziej umie się "przepoczwarzać" :) Tutaj piękny, elegancki, czyściutki...
A tu jego prawdziwe oblicze:)
Posiadamy również kota, oczywiście płci męskiej, który nosi imię Kaktus. Ale nie przypominam sobie by od dłuższego czasu ktoś go tak nazywał. Jego codzienne i najbardziej uwielbiane zajęcie polega na....jak widać, a jak nie widać to na spaniu:)
Posiadamy jeszcze psa, tym razem zapomniałam, że to jednak panienka jest. Choć może powinnam napisać była, gdyż w sobotę postanowiła sobie wyjść gdzieś dalej i do tej pory nie udało nam się jej odnaleźć. Jednak nadziei jeszcze nie tracę.
A tak sobie mieszkamy, domek ciasny ale własny :)
poniedziałek, 21 lipca 2008
Teraz pracuję nad...
No właśnie. Mój teść pozazdrościł swojej teściowej Madonny z Avinionu i zapragnął obrazka wykonanego przez synową. No szkoda tylko, że jego pragnienia padły na...konie. No i szukałam, szukałam czegoś co by mi się spodobało, bo obiecałam sobie, że nie będę haftować niczego, co by mi się nie podobało. Wybór padł na "Cztery konie Apokalipsy" ![]() Patrząc po tytule to prawie dla teścia:) ale te mi sie spodobały, więc się za nie zabrałam. U mnie jak na razie wyglądają tak:
![]()
To co udało mi się zrobić do tej pory...
Krzyżykomania dopadła mnie w listopadzie zeszłego roku. Pomyślałam, że warto może spróbować. Postanowiłam spróbować zrobić kartki na Boże Narodzenie. Zaczęło się dokładnie od tej.
Później była Madonna z Avinion, dla babci mojego męża.
![]()
Tak na marginesie, prezent się bardzo spodobał:) Kolejną pracą były Buciczki Vervaco, które posłużyły jako okładka albumu:
![]()
Niestety nie mogę powiedzieć, czy się podobał bo w dalszym ciągu leży u mnie zapakowany. Brak czasu pozbawił mnie zobaczenia maleńkiej Oli. Może niedługo się wybiorę odwiedzić pannicę. Spodobały się jednak mojej przyjaciółce, czego efektem był drugi egzemplarz, tym razem w kolorze niebieskim :)
![]() Potem powstała seria perminków, do pokoiku mojego średniego synka, na razie czeka, bo pokój jeszcze czeka na malowanie ![]() Potem zrobiłam coś dla siebie, jednak jak na razie nie doczekały się oprawienia:(
Ha, a w między czasie usiadłam pierwszy raz do maszyny do szycia, czego efektem jest taka oto torba. Ma masę niedociągnięć, krzywe szwy itp. ale i tak jestem z niej bardzo dumna, bo nawet mi służy. Na kieszonkę przygotowałam sobie wcześniej misiaczki:
![]() Znów prezent i znów się bardzo podobał. Mnie zresztą również bardzo przypadł do gustu:) Misio TT - bo jechałam z pierwszą wizytą na nowe mieszkanie do mojej przyjaciółki, więc zamiast kwiatka zaniosłam obrazeczek, jakby nie było też z kwiatkiem :) Róże z kolei były urodzinowym prezentem dla cioci
sobota, 19 lipca 2008
|
Ostatnie wpisy
Zakładki:
Moja galeria
Odwiedzam...
Robię zakupy...
Scrapowe:
Zagranicznie...
![]() ![]() |